Niedźwiadki idą spać, czyli co z blogiem podczas zimy

Do końca roku zostało niecałe dwa miesiące, a by znów zaczęło się robić ciepło kolejnych parę. Można powiedzieć, że ten nieco dziwny w tym roku sezon zbliża się ku końcowi. Ten blog jednak ciągle jednak będzie w eterze i nieco smutno będzie tak z nim czekać do kolejnej wiosny, gdzie będę mógł napisać kolejną relację z wycieczki. Dlatego też ten tekst powstał, by przybliżyć troszkę wam (i sobie) plany co się będzie działo na tym blogu przez zimę, czyli przez czas wypełniony moim ostatnim rokiem studiów, sesją egzaminacyjną oraz pisaniem pracy magisterskiej. Czas wypełniony piciem ciepłej herbatki podczas długich wieczorów wypełnionych brzmieniami legendarnych muzyków, świąt i pracy.

Po pierwsze, w zimie zawsze robiłem sobie taką przerwę od gór. Głównie z powodu tego, że nie mam ani sprzętu by chodzić po lodzie czy zaspach, ale też z tego, że nie próbowałem czegoś takiego jeszcze. Nie liczę wypadu nad Morskie Oko w lutym, bo to bez żadnych kolców i zupełny spontan. Wiecie, by zrobić coś takiego pierwszy raz potrzeba dużo przygotowań, a te wymagają zaangażowania i czasu, którego ciągle mi brakuje. Dużo też ogranicza potencjalne wycieczki długość dnia, a raczej brak tej długości. Jednak przy dobrym planie można się tym nie przejmować. Tej zimy moim planem jest zakupić kolce do butów i przejść się bezpiecznie po jednej czy drugiej dolinie tatrzańskiej na sam początek. Zatem nie obiecuję, ale może pojawić się jakiś tekst, który te wycieczki będzie opisywał.

 

Mięguszowieckie Szyty z Morskiego Oka, z mojej jedynej zimowej wycieczce (luty 2019)

Pierwszego listopada była piękna pogoda. Z rodzicami i siostrą z mężem postanowiliśmy pójść na Gorc, który jak sama nazwa wskazuje jest w Gorcach. Była ro stosunkowo, krótka wycieczka, ale na szczycie była wieża widokowa. W połączeniu z przejrzystością powietrza, to panorama stamtąd była przepiękna. Tekst o tym pojawi się góra za dwa tygodnie.

Mam w domu cztery książki odnośnie biografii polskich alpinistów/himalaistów, z czego tylko jedną przewertowałem od deski do deski, ale to lata temu. Trzy pozostałe to zakupione przeze mnie sobie na urodziny w tym roku. Co dwa tygodnie będzie umieszczony tekst o danej personie i danej książce. Chyba uda mi się co dwa tygodnie przeczytać i opracować coś takiego. 

 

Chyba Goryczka trojeściowa, ale nie jestem botanikiem, też z Tatr

Pod koniec roku, w Sylwestra, będzie podsumowanie. Będzie dotyczyło całego roku 2020 oraz osobno tych wycieczek co umieściłem na blogu. Może się pokuszę o opisanie tego w porównaniu do 2019, a nawet takie bardziej podsumowanie minionej dekady. Zobaczę jeszcze w jakiej formie to zrobię. Mam nadzieję, że nie zanudzę.

Na pewno jeszcze umieszczę, krótką notkę luźno łączącą się z górami, ale bardziej to takie off-topic. Nie samymi górami żyje człowiek, bo czasem trzeba się rozluźnić np grając w uroczą grę stworzoną przez studio niezależne. Poświęcę więc taki jeden tekst na opis gry "Celeste", który opowiada o walce z depresją i godzeniem się ze sobą (a w ostatnim rozdziale nawet ze stratą bliskiej osoby). Jest to dość ciekawe o tyle, że jest to gra platformowa, gdzie w tym gatunku przeważnie nie ma żadnej fabuły. Jak się to łączy z tematyką bloga? Cała ta opowieść jest zamknięta w symbolu wspinania się i walki z magiczną tytułową górą. Ciekawostka jest taka, że w realu ten szczyt faktycznie istnieje.

 

Widok na Dolinę Pięciu Stawów Polskich oraz Tatr Wysokich z podejścia na Kozi Wierch (2019)

Czy będą jeszcze jakieś inne luźniejsze teksty podczas tego luźniejszego okresu? Nie wiem, możliwe, że będę też oprócz książek oglądał filmy dokumentalne, czy fabularne na temat wspinaczki, czy osobistości. Jednak to zapewne będzie później.

Może też troszkę wyszlifuję sam blog, poprawię logo, wzbogacę szablon, znajdę sposób na panoramy, zobaczymy jeszcze. Na razie jestem na etapie, że w końcu każda zakładka ma odnośnik do jakieś strony. Uruchomiłem linki do zdjęć Google, gdzie umieszczam zdjęcia z wycieczki, jako forma galerii. Tekst na temat "Diademu Polskich Gór" też już jest na blogu, a dotyczy nie tylko tej, a ogólnie odznak. Uzupełniona jest w końcu też lista linków, które "zaśmiecały" mi zakładki, a obecnie są w jednym miejscu. Tyle ogłoszeń parafialnych mam na dzień dzisiejszych. Będę aktualizował informację na bieżąco, więc...

Miłego
Adiabat
02.11.2020

do góry

Komentarze